| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Kontrowersje po meczu Pogoń – Wisła. Uparty jak Bask. Dlaczego w piłce nożnej marginalizuje się urazy głowy?

Iker Guarrotxena (L) i David Niepsuj w meczu Pogoń – Wisła (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Iker Guarrotxena (L) i David Niepsuj w meczu Pogoń – Wisła (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Jakub Pobożniak

Urazy głowy to niestety chleb powszedni w sporcie, także w piłce nożnej. Zawodnicy walczą w pojedynkach powietrznych, czasami zamiast w futbolówkę trafiając w przeciwnika. Konsekwencje tego są niekiedy bardzo poważne. Wydaje się jednak, że często podchodzi się do tego typu urazów z nienależytą powagą, a poturbowani gracze wracają na boisko. Czasem kończy się to źle dla ich zdrowia. W ostatniej kolejce Ekstraklasy przekonał się o tym Iker Guarrotxena.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"Vuković powinien zostać w Legii, nawet jeśli nie awansuje do LE"

Czytaj też

Aleksandar Vuković i Cezary Kucharski za czasów wspólnej gry w Legii (fot. PAP)

"Vuković powinien zostać w Legii, nawet jeśli nie awansuje do LE"

W końcówce pierwszej połowy meczu Pogoni Szczecin z Wisłą Kraków kibice byli świadkami mrożących krew w żyłach zdarzeń. Guarrotxena i Rafał Janicki zderzyli się głowami, a piłkarz Pogoni zatoczył się i padł na murawę. Zawodnicy obu zespołów pokazywali, że z Hiszpanem nie jest dobrze i domagali się szybkiej interwencji klubowych lekarzy. Ci opatrzyli skrzydłowego i zasugerowali przeprowadzenie zmiany trenerowi Koście Runjaiciowi. Do gry szykował się już Santeri Hostikka, ale kontuzjowany gracz nagle odżył i pobiegł do szkoleniowca, by pokazać, że wszystko jest w porządku. Zachowanie piłkarza Portowców przypominało to, jakiego w meczu Manchesteru City z Chelsea dopuścił się Kepa Arrizabalaga, który pokazał trenerowi Maurizio Sarriemu, że nie opuści placu gry.

Ostatecznie i lekarze Pogoni zmienili zdanie, a roszada została wstrzymana. Na minutę. Wychowanek Athletiku Bilbao wybił piłkę na aut i padł na murawę po raz drugi. Z trudem opuścił boisko podtrzymywany przez medyków. Tych samych, którzy wcześniej ostatecznie zezwolili na jego powrót. Okazało się, że piłkarz uszkodził kość jarzmową.



Tylko lekarz decyduje czy zawodnik jest zdolny do gry, czy nie. Tu zawsze pojawia się presja. Z jednej strony najważniejsze jest zdrowie piłkarza i jeśli nie ma pewności co do jego stanu, należy wykluczyć go z dalszej gry, ale z drugiej strony – im większa ranga meczu, tym większa presja żeby zawodnik grał. Co prawda arbiter może dać tyle czasu lekarzowi, ile to potrzebne, ale dalej jest to chwila na podjęcie bardzo ważnej decyzji – podkreśla lekarz piłkarskiej reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski. Jak widać, praca w roli medyka podczas meczów wcale nie należy do łatwych i przyjemnych, wręcz przeciwnie, jest bardzo stresująca.

"Vuković powinien zostać w Legii, nawet jeśli nie awansuje do LE"

Czytaj też

Aleksandar Vuković i Cezary Kucharski za czasów wspólnej gry w Legii (fot. PAP)

"Vuković powinien zostać w Legii, nawet jeśli nie awansuje do LE"

Czas na zmianę

Zdarzenie, a w zasadzie zderzenie, które miało miejsce na stadionie Pogoni, do złudzenia przypominało historię Jana Vertonghena z półfinału Ligi Mistrzów. W trakcie starcia Tottenhamu z Ajaxem Amsterdam Holender zderzył się ze swoim kolegą z drużyny i długo nie podnosił się z boiska. Po kilku minutach stoper Kogutów wrócił na boisko, choć sędzia Mateu Lahoz miał wątpliwości co do jego stanu zdrowia. Do gry dopuścili go lekarze. Vertonghen po chwili zaczął zataczać się na placu gry i ledwo dobrnął do linii bocznej. Ci sami lekarze zdecydowali o odwiezieniu obrońcy do szpitala. Ale dopiero wtedy, gdy na boisku pojawił się nowy zawodnik. Kilka minut grozy Vertonghena było czasem, w którym do wejścia przygotował się Moussa Sissoko.

Jan Vertonghen opuszczający boisko z pomocą lekarzy w meczu z Ajaxem (fot. gettyimages)
Jan Vertonghen opuszczający boisko z pomocą lekarzy w meczu z Ajaxem (fot. gettyimages)

Ostatnie zdanie zawsze powinno należeć do lekarza, a nie do trenera czy piłkarza. W warunkach meczu podjęcie decyzji o losach zawodnika jest bardzo trudne. Piłkarz zawsze chce grać. To jest zrozumiałe, sam też nie chciałbym zejść z boiska. Dobrem najwyższym jest ochrona zdrowia zawodnika i to nasze słowo dane sędziemu na temat zdrowia zawodnika jest wiążące. Nawet jeżeli czasem okaże się, że nie było nic poważnego, lepiej piłkarza zdjąć niż ryzykować. Taka powinna być norma – przyznaje Jaroszewski.

Nowe idzie. W przepisach

Świadomość powagi urazów głowy zaczęła być dostrzegana także przez autorów piłkarskich przepisów gry. Być może wynika to z doświadczeń wyniesionych z innych sportów, w których tego typu urazy są dużo bardziej powszechne. Na myśl przychodzą przede wszystkim rugby czy futbol amerykański, jedne z najbardziej kontaktowych dyscyplin. W zawodowej lidze NFL, a także w NBA przygotowano specjalne protokoły zachowania, jakie lekarze są zobowiązani podjąć przy urazach głowy zawodników i podejrzeniu wstrząsu mózgu. Jak obecnie wygląda to w piłce nożnej?

Najnowsze przepisy mówią, że lekarz może wejść na boisko bez sygnału sędziego, jeśli zobaczy, że po zderzeniu się głowami piłkarz pada na ziemię. Medyk ma tyle czasu, ile jest to niezbędne do udzielenia pomocy, a arbiter ma obowiązek zaczekania aż do końca interwencji. Ciągle dochodzi jednak do sytuacji, w której lekarz po badaniu stwierdza, że wszystko jest w porządku, bo piłkarz normalnie się komunikuje i nie ma żadnych objawów neurologicznych. Zawodnik wchodzi na boisko, lecz cały czas jest obserwowany, czy rzeczywiście jest w pełni sprawny i zdolny do gry. Jeśli tak nie jest, po chwili zdejmuje się go z murawy – mówi reprezentacyjny lekarz.

Dwie bramki w plecy i omdlenie

Chwila dana przez sędziego na ocenę stanu zdrowia zawodnika nie zawsze wystarcza na podjęcie słusznej decyzji. Tak było choćby w przypadku Davida Ospiny, który w meczu Napoli – Udinese wrócił do bramki po zderzeniu z Ignacio Pussetto. Kolumbijczyk w ciągu kilkunastu minut przepuścił dwa dość proste do obrony strzały, po czym stracił przytomność na placu gry. Bramkarz został odwieziony do szpitala i dopiero w drodze odzyskał świadomość. Jak w oświadczeniu napisał klub kontuzjowanego zawodnika, lekarze nie popełnili błędu, a przyczyną wypadku było omdlenie wazowagalne. Medyczne środowisko we Włoszech uważało inaczej, sugerując, że Kolumbijczyk powinien był od razu zostać zdjęty z boiska i wysłany na badania. Według Jacka Jaroszewskiego niewiele trzeba, by w ciągu interwencji medycznej podjąć niewłaściwą decyzję.

David Ospina odwożony do szpitala podczas meczu Napoli-Udinese
David Ospina odwożony do szpitala podczas meczu Napoli-Udinese

Jako lekarze nie powinniśmy mieć dylematów, jeśli cokolwiek nas niepokoi w kwestii zdrowia zawodnika. Sam miałem taką sytuację w meczu reprezentacji o punkty, że wpuściłem gracza, który zderzył się głową z rywalem. Po chwili piłkarz normalnie rozmawiał i nie było widać, żeby działo się z nim coś złego, ale potem na boisku w kliku sytuacjach był spóźniony. Byłem bardzo zły na siebie, że go nie zdjąłem. Z drugiej strony czasem zawodnika się ściąga, a po meczu okazuje się, że nic mu nie jest. Myślę, że każdy z klubowych lekarzy ma dostateczną wiedzę, żeby przeprowadzić krótkie badanie neurologiczne. Ważniejsze i trudniejsze jest poradzenie sobie z presją podjęcia szybkiej oceny co do dalszej gry piłkarza – podkreśla reprezentacyjny lekarz.

Kadra ponad wszystko

Do podjęcia słusznych dla zdrowia zawodnika decyzji potrzebna jest też chęć współpracy z ich strony. Zawodnicy zwykle za wszelką cenę chcą grać dalej. Niektórzy, jak Guarrotxena ostatecznie i tak z boiska schodzą, a inni, jak Fabian Schaer grają do ostatniego gwizdka i przyznają potem, że niewiele pamiętają. Tak było w meczu Szwajcarii z Gruzją w eliminacjach mistrzostw Europy 2020. Obrońca Helwetów trafił głową w Jemala Tabidze, stracił przytomność i zaczął dławić się językiem. Jano Ananidze, inny z gruzińskich piłkarzy szybko udrożnił drogi oddechowe Schaera, dzięki czemu zażegnano niebezpieczeństwo uduszenia. Do interwencji przystąpili lekarze reprezentacji, którzy opatrzyli piłkarza Newcastle, obandażowali mu głowę... i pozwolili na dalszą grę.

Głowa dalej mi pulsuje. Cały czas boli mnie szyja i mam wielkiego guza na czole. Wyglądało to strasznie, ale niczego nie pamiętam. Także tego, co działo się później na boisko. Ale było warto – przyznał dzień po wypadku jednej ze szwajcarskich gazet Schaer. Stowarzyszenie Headway, zajmujące się opieką nad osobami z urazami głowy i mózgu, wystosowało pismo do UEFY, w którym oczekiwało wyjaśnień, dlaczego Szwajcar dostał pozwolenie na dalszą grę. Co ciekawe, w rozgrywanym trzy dni później starciu z Danią Schaer nie dostał zgody na występ. Helwet dał upust rozgoryczeniu na jednym z portali społecznościowych. Nieważne, że chodziło o zdrowie – ważniejszy dla obrońcy był wynik reprezentacji.

Takie zachowania doceniają kibice. Również fani Pogoni tuż po zejściu Guarrotxeny skandowali jego nazwisko w dowodzie uznania za chęć powrotu na murawę. Brawa na pewno nie należały się lekarzom, którzy ostatecznie dopuścili do gry Baska. Trudno wyobrazić sobie, co by było gdyby piłkarzowi stało się coś poważniejszego. Zapewne jednak odpowiedzialni byliby właśnie medycy. Czy to wspomniana presja, czy ugięcie się pod wpływem zawodnika, czy po prostu choćby częściowy brak kompetencji?

Za niska świadomość

Lekarze w piłce nożnej powinni być dobrze opłacani nie dlatego, że chcą zarabiać. Dobrych specjalistów nie ściągnie się w inny sposób – przyznaje Jacek Jaroszewski. – Budżety naszych klubów nie są takie, by lekarz mógł się w dużym wymiarze skupić na pracy dla nich. Jeśli ktoś jest dobrym specjalistą, nie może poświęcać czasu na tyle wyjazdów. Trzeba się ciągle szkolić. Najlepiej, by w każdym z klubów było dwóch-trzech lekarzy. Tak było za moich czasów w Legii Warszawa – zawsze któryś z nas jechał na mecz. Trzeba poszerzać świadomość, że sportowa opieka medyczna, przez wiele lat bardzo słabo opłacana, ma takie znaczenie, że przekłada się poniekąd na pieniądze i punkty dla klubu.

Skoro w polskiej piłce nożnej nadal funkcjonuje przepis, że drużynie w meczach wyjazdowych nie musi towarzyszyć lekarz, trudno o przekonanie, że robi się wszystko, by zagwarantować pełnię bezpieczeństwa zawodnikom. Optymizmu nie dodają także obrazki takie, jak w Szczecinie. Sport to zdrowie, ale i okazja, by w bezpośredniej rywalizacji zdrowie stracić. A parafrazując słowa poety, dopiero wtedy zacznie się je szanować...

Zobacz też
Zero wątpliwości w Legii. Hierarchia w bramce wskazana!
Legia Warszawa znów ma jasną hierarchię w bramce. Kacper Tobiasz może być zadowolony? (fot: Getty)

Zero wątpliwości w Legii. Hierarchia w bramce wskazana!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
PKO Ekstraklasa 2025/26: transfery. Lista transferów w polskich klubach [AKTUALIZACJA]

Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wraca PKO BP Ekstraklasa. Oglądaj mecz Motor – Arka w TVP!
Motor Lublin – Arka Gdynia, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja meczu 1. kolejki online na żywo w TVP Sport (20.07.2025)
transmisja

Wraca PKO BP Ekstraklasa. Oglądaj mecz Motor – Arka w TVP!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia ma napastnika! To najdroższy transfer w historii
Mileta Rajović (fot. inf. prasowa)

Legia ma napastnika! To najdroższy transfer w historii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kolejny transfer Motoru Lublin. Sprowadził reprezentanta kraju
W środku Renat Dadaszow (fot. Getty Images)

Kolejny transfer Motoru Lublin. Sprowadził reprezentanta kraju

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Rywalizował z Viniciusem – teraz podbije Ekstraklasę? Jaga ogłosiła wzmocnienie
Alex Pozo w pojedynku z Viniciusem Jr. (Fot. Getty Images)

Rywalizował z Viniciusem – teraz podbije Ekstraklasę? Jaga ogłosiła wzmocnienie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Radomiak ma nowego napastnika. Kibice dobrze go wspominają
Maurides (400mm.pl/Kacper Słomka)

Radomiak ma nowego napastnika. Kibice dobrze go wspominają

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ekstraklasa zatwierdziła nowy budżet. Miliony dla klubów
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)

Ekstraklasa zatwierdziła nowy budżet. Miliony dla klubów

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Trener rewelacji ligi: selekcjoner? Chciałbym zobaczyć tam Papszuna
(fot. Getty Images)
tylko u nas

Trener rewelacji ligi: selekcjoner? Chciałbym zobaczyć tam Papszuna

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kiedy wraca Ekstraklasa? Wtedy odbędzie się pierwszy mecz!
Kiedy wraca Ekstraklasa? Wtedy odbędzie się pierwszy mecz! (fot. Getty)

Kiedy wraca Ekstraklasa? Wtedy odbędzie się pierwszy mecz!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
terminarz
tabela
Terminarz
18 lipca 2025
Piłka nożna

Jagiellonia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Lech Poznań

18:30

Cracovia

19 lipca 2025
Piłka nożna

Widzew Łódź

12:45

KGHM Zagłębie Lubin

Wisła Płock

15:30

Korona Kielce

GKS Katowice

18:15

Raków Częstochowa

20 lipca 2025
Piłka nożna

Górnik Zabrze

12:45

Lechia Gdańsk

Motor Lublin

15:30

Arka Gdynia

Legia Warszawa

18:15

Piast Gliwice

Radomiak Radom

18:15

Pogoń Szczecin

25 lipca 2025
Piłka nożna

Cracovia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Arka Gdynia
Arka Gdynia
0
0
0
2
Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica
0
0
0
3
Cracovia
Cracovia
0
0
0
4
GKS Katowice
GKS Katowice
0
0
0
5
Górnik Zabrze
Górnik Zabrze
0
0
0
6
Jagiellonia
Jagiellonia
0
0
0
7
KGHM Zagłębie Lubin
KGHM Zagłębie Lubin
0
0
0
8
Korona Kielce
Korona Kielce
0
0
0
9
Lech Poznań
Lech Poznań
0
0
0
10
Legia Warszawa
Legia Warszawa
0
0
0
11
Motor Lublin
Motor Lublin
0
0
0
12
Piast Gliwice
Piast Gliwice
0
0
0
13
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
0
0
0
14
Radomiak Radom
Radomiak Radom
0
0
0
15
Raków Częstochowa
Raków Częstochowa
0
0
0
16
Widzew Łódź
Widzew Łódź
0
0
0
17
Wisła Płock
Wisła Płock
0
0
0
18
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk
0
0
-5
Rozwiń
Polecane
Najnowsze
Sensacja w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zdecydował karny numer... 28!
nowe
Sensacja w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zdecydował karny numer... 28!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Radość piłkarzy Hamrun Spartan (fot. Getty Images)
Polacy zaczynają grę w Trójmieście. Kiedy mecz LN z Iranem?
Relacja na żywo z meczu Iran – Polska w Lidze Narodów w TVP (fot. Getty Images)
Polacy zaczynają grę w Trójmieście. Kiedy mecz LN z Iranem?
| Siatkówka / Reprezentacja 
Nie przespać tego momentu. "Z kobiecej piłki wiele można wyciągnąć"
Reprezentacja Polski w piłce nożnej kobiet (fot. Getty Images)
Nie przespać tego momentu. "Z kobiecej piłki wiele można wyciągnąć"
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Zero wątpliwości w Legii. Hierarchia w bramce wskazana!
Legia Warszawa znów ma jasną hierarchię w bramce. Kacper Tobiasz może być zadowolony? (fot: Getty)
Zero wątpliwości w Legii. Hierarchia w bramce wskazana!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Gwiazdy do wzięcia za darmo! TOP 5 piłkarzy na bezrobociu
Axel Witsel (fot. Getty Images)
Gwiazdy do wzięcia za darmo! TOP 5 piłkarzy na bezrobociu
FOTO
Wojciech Papuga
Brutalne realia kobiecej piłki w Polsce. "Nie mają nawet minimalnej krajowej"
Polskie piłkarki na Euro 2025 (fot. Getty)
Brutalne realia kobiecej piłki w Polsce. "Nie mają nawet minimalnej krajowej"
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Szokujący transfer. Z MLS do... klubu z 1. Ligi
Jasper Loffelsend ma zostać piłkarzem Łódzkiego Klubu Sportowego (fot: Getty)
tylko u nas
Szokujący transfer. Z MLS do... klubu z 1. Ligi
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Do góry